Parę słów od ojca założyciela…
Od tego drugiego ojca. Bo Kontestacja to niegrzeczny projekt i został spłodzony przez dwóch ojców. Dobrze o tym pamiętać, żeby się nie rozczarować.
W Kontestacji pozmieniała się własność i zarząd, ale nie zmieniła się misja. Teoretycznie misja była od 2009 roku zawsze taka sama, ale w praktyce różnie to bywało. Było tyle zmian po drodze, tyle razy modyfikowaliśmy priorytety i akcenty, że wielu ludzi ma dziś problem ze zorientowaniem się czy dzisiejsza Kontestacja to radio internetowe, biznesowe, finansowe, newsowe czy jakieś inne.
Otóż tak było wczoraj. A dziś jest dziś, i ogłaszam, że wracamy na początek. Kontestacja to rozgłośnia wolnościowa. Będzie prowadzona tak, żeby nikt nie miał wątpliwości, co jest dla nas priorytetem nr 1.
Przypilnuję tego osobiście, jakem Martin, baron, bard internetowy i wolny człowiek.
W związku z tym, że tyle się pozmieniało, prawie wszystko powstaje od początku. Uznaliśmy, że jest to potrzebne, żeby przywrócić oryginalnego ducha Kontestacji i żeby wszystko było spójne i skoncentrowane.
Wymyśliliśmy też nową formę obecności w mediach, nową procedurę tworzenia i publikowania nagrań i będziemy przez najbliższe tygodnie testować jak to działa. Będą próby i błędy. Wiele pomysłów nie wypali. I na początek będzie skromnie.
Jedną z takich nowych rzeczy jest strona główna. To, co teraz tam jest, to tylko strona-zaślepka, którą szybko zbudowałem. Ale informacje są aktualne, kontakt jest, wszystko działa. Tylko wygląda bardziej jak rusztowanie niż jak dom.
Pierwsze nasze spotkanie na żywo będzie w niedzielę, nie będzie dostępne dla wszystkich. Teraz nagrywamy na żywo tylko w małym gronie, a później pracujemy nad nagraniem, zanim opublikujemy. Żeby było jak najlepsze. Nie ma póki co telefonów w trakcie audycji, ale są sposoby, żeby uczestniczyć w nagraniu. Jeżeli chcesz być obecny podczas tego pierwszego nagrania po nowemu, wejdź na stronę i zostaw mail, to wyślę ci jednorazowo instrukcję co, jak i kiedy.
A tak poza organizacyjnymi i technicznymi sprawami (mam ich już dość, szczerze mówiąc) to chciałem powiedzieć coś o tym co ważniejsze…
Ostatnie kilka lat pokazało, że mieliśmy rację twierdząc od początku istnienia Kontestacji, że wolność we współczesnej Polsce i w Europie nie jest taka piękna jak nam wmawiają. Że natura państw nazywanych „demokratycznymi” jest w praktyce o wiele bardziej totalitarna niż ludziom się wydaje. Mali przedsiębiorcy czuli to zawsze najbardziej. Ale w 2022 roku poczuł to już każdy, kiedy państwa masowo łamały konstytucje, prawa człowieka i wszystkie piękne historie. Porządnie człowieka wystraszyć – i zaraz wylezie w co w nim naprawdę siedzi i w co naprawdę wierzy.
Za tą zabawę państw, instytucji i wielkich firm naszym życiem płacimy dzisiaj. I płacić dopiero zaczynamy.
I co na to mogę powiedzieć? Chyba tylko: a nie mówiłem? Powtarzaliśmy od lat, że państwa są zamordystyczne – i były. Powtarzaliśmy, że będzie inflacja – i jest. Strach sobie przypomnieć co jeszcze powtarzaliśmy.
Mam wrażenie, że Kontestacja jako głos wolności, jako „misjonarz starych prawd”, teraz jest jeszcze bardziej potrzebna niż była na początku.
I dlatego wielu latach przerwy wracam do Kontestacji znowu jako gospodarz. Żeby gadać, przypominać, otrzeźwiać, pokazywać. Będziecie mnie słyszeć dużo częściej.
Martin Lechowicz, Baron Sealandii
PS.
A jak masz opinię, komentarz, zachęcę albo krytykę, to napisz, skomentuj albo najlepiej wejdź na stronę Kontestacji i nagraj się. Mamy teraz taką „pocztę głosową”. Używaj śmiało! Twój głos też może być częścią audycji.