|
|
|
Dlaczego lekcje w szkole trwają 45 minut?
Rozmawiamy o tym, czy jedyny słuszny program nauczania jest najlepszy dla wszystkich. Czy powinniśmy wybierać sobie szkołę, czy też może nauczycieli. Czy może powinniśmy się uczyć z książek, czy też z internetu? A może od kogoś innego, kto coś wie? I kto za to wszystko zapłaci.
KOMENTARZE
2
2011-11-29
Koncepcja kilkuletniej edukacji nie jest najgorsza, bo nauka jest jednym z wydatków inwestycyjnych, a nie konsumpcyjnych, więc ma to jakiś sens. Jeśli wszyscy mają jakieś podstawy, to przystępując z kimś do rozmowy nie potrzebujemy wyjaśniać mu pewnych kwestii, które już zna. Tak, całe społeczeństwo zyska np. na tym, jeżeli ludzie będą potrafili w miarę poprawnie pisać (bo pizać, by wyszókać coś na iPadzie morze się i sami naóczą). Przychylam się tu zdecydowanie do zdania Martina. Nie jestem dogmatykiem.
3
2011-11-29
Temat edukacji to jest tak skomplikowany i zawiły temat, że można by na ten temat zorganizować całą serię audycji, a i tak nie wyczerpałoby się tematu.
4
2011-11-29
pawelooss ale nikt ci nie będzie kazał rozmawiać z kimś, kto nie ma żadnego pojęcia o świecie. Ten argument to taki, jak byś powiedział, żeby każdego uczyć informatyki, bo chcesz z menelami pogadać o C++.
5
2011-11-29
@Żydolibertyn, przede wszystkim chciałbym, żeby z braku podstawowej wiedzy, której część patologicznych rodzin mogłaby swym dzieciom nie zapewnić, przyszłe społeczeństwo nie składało się z połowy takich żuli, które wiedzo ino kiery dół przekopać co by na flaszkę stykło. Nieuczciwy, wydumany i absurdalny argument o patologii? Taki sam, jak i dywagacje z menelami o C++.
6
2011-11-29
Moim zdaniem szkoła jednak powinna być państwowa i powinien być jej przymus. Przynajmniej podstawowej + 3 lata tego, czego sobie sam wybieram. Bo nie każdego by na prywatną było stać, a jakby nie było trzeba, to ludzie po prostu by nie chodzli. Najpierw nie poszła by gartska. Ta garstka by miała dzieci, które też by nie poszły. Te dzieci... I tak w kółko, aż opanuje cały kraj, Było by źle. Lepiej mieć to w takim wydaniu, niż jest, niż w ogóle nie mieć. Choć fakt- styl nauczania trzeba zmienić.
7
2011-11-30
Crzszman, ta garstka by nie miała odległych potomków. Zlikwidować najpierw resztę socjalu, to będzie się po prostu opłacało (materialnie i ewolucyjnie) wykształcić siebie oraz dzieci.
8
2011-11-30
Ja jednak chciałbym stanąć w obronie pewnego minimalnego ogólnego poziomu edukacji każdego człowieka. Niestety człowiek jako istota z natury leniwa będzie unikała wysiłku jakim jest zdobywanie wiedzy i danie w tej materii pełnej swobody i dobrowolności spowoduje, że oprócz kilku procent samorodnych talentów jak Martin i Hugo oraz większa cześć słuchaczy Kontestacji, będziemy mieli dziewięćdziesiąt parę procent analfabetów, którzy jednak wychowani w tym państwie i tak będzie uważał, że mu się należy (praca, socjal, nawet stanowiska). Wizja, w której mądre, dobre dzieci same dążą do wiedzy jest po prostu Panowie utopią, niestety.
9
2011-11-30
Ja jednak chciałbym stanąć w obronie pewnego minimalnego ogólnego poziomu edukacji każdego człowieka. Niestety człowiek jako istota z natury leniwa będzie unikała wysiłku jakim jest zdobywanie wiedzy i danie w tej materii pełnej swobody i dobrowolności spowoduje, że oprócz kilku procent samorodnych talentów jak Martin i Hugo oraz większa cześć słuchaczy Kontestacji, będziemy mieli dziewięćdziesiąt parę procent analfabetów, którzy jednak wychowani w tym państwie i tak będą uważali, że im się należy (praca, socjal, nawet stanowiska). Wizja, w której mądre, dobre dzieci same dążą do wiedzy jest po prostu Panowie utopią, niestety.
10
2011-11-30
karpii, w świecie w którym istnieje telewizja, internet, itp itd analfabetyzm nie ma prawa istnieć na tak wysokim poziomie.
11
2011-11-30
karpii i pierwsze słyszę żeby w szkołach na geografii uczyli sztuki przetrwania.
12
2011-11-30
ByteEater, błąd. Im niższe wykształcenie tym więcej dzieci co do zasady. Ale nie widżę nic złego w takim modelu, gdzie rodzice nie chcący puszczać dzieci do szkoły uczyłyby je jak uprawiać pole i zajmować się gospodarstwem. Bez pana feudalnego taka rodzina mogłaby funkcjonować na naprawdę wysokim poziomie i wtedy pieniądze na książki też by się znalazły.
13
2011-11-30
@karpii:"bo po pierwsze musimy być przygotowani na to, że któregoś dnia internet może zniknąć" Cała obecna szkoła przygotowuje nas na ten jeden specjalny dzień kiedy..... może zniknąć internet i nie będzie można zerknąć na gogla co czym jest i jak się jakiś problem rozwiązuje. Co to do cholery jest. Jakaś paranoja armagedonu czy co.
14
2011-11-30
Polecam ogladnac komedie pt.: "Idiocracy" , podobna tematyka.
15
2011-11-30
kwasek, ja przeżyłem większą połowę swojego dotychczasowego życia bez internetu, więc nie wydaje mi się to aż tak abstrakcyjne. A w ogóle w powszechnym użyciu to jest on od jakichś 10 - 12 lat więc nie jest to jeszcze moim zdaniem coś co można uznać za stały element naszej kultury, większość ludzi na świecie nadal z niego nie korzysta.
16
2011-11-30
A co do paranoi armagedonu to zapraszamy do Teorii Chaosu, lepiej być gotowym niż później żałować hehe...
18
2011-11-30
@Byte
19
2011-11-30
20
2011-12-01
Crzszman, ale zawsze za głupotę rodziców dzieci płacą. Nie zlikwidujesz tego państwowo. A nuż rzeczywiście pomożesz setkom, góra tysiącom przypadków, ale kosztem reszty. Tymczasem dałoby się to zrobić oddolnie (rodzina, społeczność lokalna, Kościół, inna dobroczynność). Państwowe rozwiązania często są propagowane wyciskającymi łzy nad losem tych biednych i niezaradnych argumentami, obliczonymi na wywołanie emocji przesłaniających ogromne koszty alternatywne.
21
2011-12-01
Tylko czy aby na pewni znamy koszty alternatywne, by je porównywać? Trzeba byłoby chyba po prostu poeksperymentować, jak to sugerował Hugo, a Martin trochę obawiał się jednak takich ciężko odwracalnych operacji na żywym organizmie.
22
2011-12-01
Ci, którzy mówią, że prywatna szkoła jest droższa od publicznej zapominają, że w podatkach płacisz na nią przez całe życie, a w prywatnej szkole tylko wtedy, kiedy z niej korzystasz.
23
2011-12-02
pawelooss, jak taki pójdzie do fabryki i nie będzie mu odpowiadać, to sobie zarobi na jakiekolwiek wykształcenie (szkoły na pewno wtedy stanieją).
24
2011-12-02
Ci, którzy piszą, że prywatna szkoła bez obciążeń urzędniczo-ministerialnych jest tańsza od publicznej zapominają, iż jest to prawdą jedynie dla rodziny z jednym, max. dwoma dziećmi.
25
2011-12-02
Chociaż przy obecnym systemie zbyt wiele nie tracą... xD
26
2011-12-02
@pawelooss (24): Bo w feudalizmie klasy społeczne i rodzaje działalności były posegregowane. Nie było szkół wiejskich. A posłanie na naukę do miasta było dużo droższe. Dziś grupka najbardziej łebskich wieśniaków założyłaby szkołę na miejscu, może nie aż tak dobrą jak w mieście, ale wystarczającą dla wszystkich oprócz średnio 1 dziecka w co piątym gospodarstwie.
27
2011-12-02
a dzisiaj pawelooss mamy samych wykztałconych idiotów. A za czasów o których wspominasz w klasztorach i kościołach istniały szkoły prowadzone przez księży i zakonnice i oni edukowali tych ciemnych i to z reguły całkowicie za darmo.
28
2011-12-02
plus oczywiście to, co napisał ByteEater. W feudalizmie chłop nie miał prawa założyć szkoły.
29
2011-12-02
Według moich informacji jaskiniowcy w ogóle nie mieli szkół, a mimo to wynaleźli ogień!
30
2011-12-03
"Dziś grupka najbardziej łebskich wieśniaków założyłaby szkołę na miejscu"
31
2011-12-03
1. Co do tytułowej lekcji 45 minutowej - to nie jest konieczne, w jednym z warszawskich liceów (państwowych) lekcje trwają 60 minut, nie ma dzwonków a ... i tak mało kto na nie chodzi, bo większość uczniów stara się o indywidualny tok nauki i od II klasy w domu przygotowuje się tylko do wybranej olimpiady. . Żeby nie było tak idealnie, z relacji mojej koleżanki wynika, że atmosfera jest bardzo kiepska... No ale coś za coś, nie trzeba przecież szukać przyjaźni w szkole.
32
2011-12-03
Dużo przekory w tej Konstestacji. W pewnym momencie Hugo powiedział, że nie chce rozmawiać o maturze bo nie ma sensu rozmawiać o czymś co powinno być zlikwidowane - a jednak audycja dawała chwilami wrażenie, że interlokutorzy przyjmują powszechny dogmat że państwowy system edukacji powinien istnieć.
33
2011-12-06
Przymus edukacji można usprawiedliwić jedynie tym że jest szansa że dzieci odpadu społecznego awansują na myślących ludzi. Reszta szanujących się rodziców i tak w jakiś sposób będzie zmuszać/zachęcać swoje dzieci do nauki.
34
2011-12-10
po pierwsze słowa i ich związki między nimi są względne, więc cokolwiek jeden uzna za uzasadnione słowami, drugi nie musi, więc jak dla was z waszych argumentów wyniknie obowiązek szkolny to nikt inny nie musi tego uznać-więc wszystko co ludziom narzucicie będzie w jakimś sensie nieuzasadnione. Po drugie nie wiem skąd to mistyczne widzenie organizacji szkoły jako czegoś zrobionego tak by wdrażać do pracy w fabryce-i teraz chcecie wykoncypować model odwzorowujący pracę w firmie zajmującej się usługami? a to przypadkiem nie treść nauczania ma większe znaczenie niż organizacja nauczania? A schodząc na grunt praktyczny to mało kogo uczlachetnicie szkołą-nawet bez umiejętności czytania i liczenia idzie znaleźć pracę, a tych czynności bez problemu mogą nauczyć rodzice-edukacja państwowa nie ma nic wspólnego z rynkiem pracy, więc szkoła państwowa jest do niczego niepotrzebna. Oczywistością jest że prywatne jest lepsze bo bardziej do potrzeb dopasowane i tańsze dzięki konkurencji. Natomiast jeśli coś podlega monopolowi państwa od razu urządzenie tego czegoś staje się przedmiotem politycznej debaty, a to coś w demokracji zostaje zrobione według gustu większości-więc partycypująca w tym mniejszość jest zniewolona-więc im więcej państwowych rzeczy tym więcej zniewolenia. Oczywistym jest że państwo winno być minimalne, oraz że za mojego życia się do tego ludzi nie przekona-może upadek finansowy socjalizmu jaki teraz doświadczamy to zmieni.
35
2011-12-10
@Antyszwed (34): Przeklejam z www.facebook.com
36
2011-12-13
A propo wątku ministra ds. butów, już 20 lat temu czytałem, że w Korei Północnej jest Ministerstwo Ubrań, zajmuje się ono ubieraniem obywateli, tak jak w Polsce Ministerstwo Zdrowia leczy ludzi, a Ministerstwo Nauki ich uczy, a ministerstwo transportu - transportuje...
37
2012-02-23
Dobra audycja, zawsze dziwiłem się, dlaczego ludzie ze wsi tak przykładali wagę do uznania w szkole i dzięki tej audycji się to wyjaśniło.
38
2012-04-24
w audycji podjęto najgorsze założenie. czyli, że rodzice chcą aby się ich dzieci uczyły i aby miały najlepsze wykształcenie. a to z rodzicami jest największy problem. z tego co od znajomych nauczycieli słyszałem to dzieci chcą się uczyć.
39
2012-07-18
Co do jedyno słuszności: są lekcje i są olimpiady. To są zupełne przeciwieństwa. Na olimpiadze informatycznej trzeba było myśleć i to ciężko (w porównaniu to takiej zwykłej lekcji matematyki).
40
2012-07-18
Był materiał nt. Khan academy i jak to nauczyciele się tego obawiali. Wyszło tak, że dzieci same się uczyły w domu a na lekcji nauczyciel był bardziej pomocą niż sterującym przebiegiem lekcji aby każde dziecko robiło to samo.
41
2012-07-18
BTW te pieprzenie tępej .... nauczycielki o tym jak to na maturze nie można tak robić to bezczelne olewanie ucznia. Nauczyciel ma *obowiązek* wtedy podzielić alternatywne rozwiązanie na kroki i odpowiednio je ocenić. Tak mówi komisja, tak mówił wiele razy nasz nauczyciel i próba wciskania na odwrót to bezczelna obrona lenistwa.
42
2012-07-18
Ludzie są za głupi sami z siebie (tzn. dzieci), ale ich rodzice i nauczyciele z reguły wiedzą dużo więcej. Tacy np. czarni w USA nigdy wcześniej nie mieli wykształconych rodziców a z takich rodzin dzieci zdobywały wykształcenie. |
Marcin Hugo Kosiński i Marek Zemsta
Medale:
LEWICA DZIAŁA RAZEM Z WOLNOŚCIOWCAMI? (1) - 6 dni temu
Jak szybko policja dojedzie na Marsa? - 13 dni temu
Premier znowu bredzi (2) - 3 tygodnie temu
Czy w Wolnym kraju krowy dają więcej mleka? - 4 tygodnie temu
Czy pomaganie ma sens? - 5 tygodnie temu
Czy to już komunizm? (2) - 6 tygodni temu
Program sponsorują:
nowy sącz rozwody sprawy
- - 20.00 |
Dobre artykuły związane z tematem:
>> gps65.nowyekran.pl
>> gps65.nowyekran.pl
Oraz jeden z lepszych kontrargumentów użytkownika Owsianko:
"Moim zdaniem szczęście człowieka zależy od tego, jak postępuje i czym nasiąka. Jeżeli od urodzenia nie poznaje innego świata, prócz pozorów i złudzeń powstających z lęku, skoro wegetuje pośród otaczających go, z grubsza ciosanych przedmiotów i żyje nie mając dostępu do piękna, to skąd ma się dowiedzieć (od kogo, jeśli jego hodowcy są moralnymi analfabetami?), że oprócz intryg i egoizmu istnieje subtelność i wrażliwość?
Jak ma być delikatny i kulturalny, kiedy nikt mu nie pokazał, że za meliną, w której się wychował, obok tak uświęconych wartości, jak „pół basa i kiełbasa”, istnieje Mozart i bywają tęsknoty? Ale wystarczy urodzić się z dala od awantur o duperele, w zaciszu książek, chodzić do muzeum, teatru, na wystawy, widzieć na ścianach obrazy zamiast gwoździ i ram, grać na fortepianie, rozmawiać z ludźmi mającymi coś do przekazania, by dostrzec, jak wiele jest do nauki!"