Świetna nagranie. Mnie też denerwuje to użalanie się nad biedą i oczernianie tym którym coś wyszły czyli de facto często są po prostu bardziej pracowici. Powinno się przeciwstawiać takim właśnie postawą w których biedny > bogaty. To dzięki ludziom bogatym świat się rozwija i idzie do przodu. Pan Mariusz Max Kolonko powiedział w którymś z odcinków "nigdy nie widziałem osoby biednej która dałaby komuś prace". W Polsce można zauważyć właśnie taka biedna mentalność i to ze boli ludzi sukces innych. Receptą może być przeczytanie książki T. Harv Eker "Bogaty albo biedny" która pomaga zmienić złe nawyki i nastawienia do kwestii bogacenia się.

W związku z tym co mówiłeś o postrzeganiu biednych w kulturze warto przytoczyć audycje która tłumaczy czemu tak się dzieje. Trwa tylko 6 minut a otwiera oczy i może zainspirować do tworzenie skuteczniejszych projektów. 
 
Dla tych co nie wysłuchali: 
www.kontestacja.com

Nie wiem czy leci jeszcze serial Plebania, ale tam pozytywnymi bohaterami są ksiądz i policjant oraz biedni ludzie, natomiast negatywny charakter to biznesmen Tracz.

Walka oznacza również straty. Ważniejsze jest przekonywanie, a jak już walczyć to z ludzkimi postawami, a nie z ludźmi.

Co do "Rancza", bo to z tego serialu wziąłeś tą lożę ławkową - nie ma tam o dziwo wyskakiwania na bogatych, wręcz przeciwnie - jest to opowieść o biedakach, którzy się nagle błyskawicznie dorabiają - np. na hodowli kóz czy wypieku pierogów. 
 
Uwaga, to tylko pozornie pozytywne - każdy z nich dorabia się głównie dzięki tamtejszej wspaniałej biurokracji, która hojnie udziela unijnych dotacji i prowadzi ich suchą stopą przez oceaniczne głębiny biznesu. 
 
PS: Ciekawe, czy się ludzie zgłoszą do tego projektu. Ja niestety mieszkam daleko od Warszawki. Ale trzymam kciuki.

W serialu "Plebania" był wyraźnie zarysowany zły, bogaty przedsiębiorca na którego mówiono Tracz (po odwróceniu literek czarT). Nawet księdzu nie przepuścił i wkręcał go w swoje intrygi. ;-)

Faktycznie Plebania to dobry przykład :-) 
 
@Faraday007  
dzięki za linki. Faktycznie warto posłuchać

Opowieści na temat złych bogaczy odzwierciedlają mitologię panującą wśród biednych. 
Ja kiedyś pracowałem w firmie państwowej, w kórej wszyscy grali w Lotto - a jeden ze znajomych grał wręcz nałogowo prawie przez całe życie. 
Strasznie zaszokowała mnie wówczas taka infantylna wiara we wzbogacenie się za pomocą ślepego losu.

Jacku, krytykujesz serial którego tytułu nawet nie mogłeś sobie przypomnieć. Wyraźnie dajesz do zrozumienia, że nie znasz fabuły zbyt dobrze. Warto by było mimo wszystko obejrzeć - przynajmniej kilka odcinków - żeby się zabrać za krytykowanie. 
 
Tym bardziej, że w wypadku oceny tego serialu bardzo się mylisz. Ja nie byłem fanem, ale ostatnio coraz bardziej mi się ten serial podoba. Jak się okazuje Ranczo jest stosunkowo obiektywne jak na produkcje telewizji publicznej. 
Pokazany jest syf panujący w polityce i tej małej lokalnej i tej wielkiej. 
Przedsiębiorcy to lokalne kobiety które dzięki swojej pomysłowości i niestety UE (propaganda) osiągnęły spektakularny sukces. Kobiety te są chwalone w serialu i pokazywane jako przykład do naśladowania. 
Ławeczkowi pijacy są gonieni i przez władzę i przez żony (które przejęły inicjatywę i zrobiły kasę). 
Na ławeczce z resztą siedzi tylko jeden bezrobotny - Solejuk który też nie do końca zasługuje na miano menela bo jego żona ma fabrykę pierogów i trzepie kasę aż miło. Pozostali ławkowicze pracują, albo są już na emeryturze. Z resztą w serialu są oni przedstawieni bardzo po polsku - pasujący do większości narodu - pijane głupki z dobrymi chęciami. 
Ranczo przedstawia KK w bardzo pozytywnym świetle, a wiadomo jak jest. Więc to jest poza promocją UE drugi minus, ale do przełknięcia. Ostatnie odcinki trochę zmieniają ten obraz. Ksiądz proboszcz oczywiście nadal jest afirmowany - ale biskup okazuje się bliższy polityce niż by się wydawało. 
 
Tyle odnośnie serialu. 
 
Jeśli chodzi o Uczynek mobilizujący, to nie zmieniam zdania, uważam, że odcinek ten nikogo nie zmobilizuje. Oczywiście można takie coś nakręcić - tylko po co - komu to ma pomóc ? Nawet jak niesie jakieś przesłanie - że ludzie mogą mieć problemy większe niż głód nikotynowy menela - to jest ono mało widoczne w tym filmie. Nie jest też wzorem do naśladowania bo człowiek powinien starać się pozostać człowiekiem nawet w trudnych sytuacjach życiowych. 
 
Prawicowiec powinien afirmować bohaterów, a nie tych co pod naciskiem własnych problemów stają się wrogami dla innych. 
Chrześcijanin tym bardziej powinien nie zapominać o bliźnich niezależnie od sytuacji w której znajduje się sam. 
 
Pomysł nakręcenia filmu ciekawy, jakby co to mogę służyć czymś tam.